O niedoskonałości i miłości ponad wszystko – Niedoskonali


Przy okazji recenzowania Walecznej czarownicy wspomniałam, że z chęcią pozostałabym w uniwersum wykreowanym przez Danielle L. Jensen trochę dłużej i poznała kolejne losy bohaterów. I jest! Sama autorka nie potrafiła rozstać się z Trollus i, ku uciesze fanów, wydała kolejną powieść – prequel Trylogii Klątwy. Jak jej to wyszło?


Tristan i Marc nie są zadowoleni z sytuacji panującej w Trollus. Rządzi tu krew i moc, spychając słabszych i biedniejszych niemal na margines społeczeństwa. Brak szacunku dla mieszańców wzmacnia się z każdym dniem, a za niewystarczające w wyniki w pracy, wysyła się ich do labiryntu, gdzie czeka na nich jedynie śmierć. Niepokojącą sytuację dostrzega też zakochana w księciu Anais oraz jej chora siostra, darząca uczuciem Marca. Łączące ich więzi postanawia wykorzystać ich ojciec, Angouleme, którego główną misją staje się odkrycie spisku, na którego czele stoi i Tristan oraz zapobiegnięcie jego wstąpieniu na tron. Czy rebeliantom uda się zwyciężyć w walce o równość? I czy zakazana miłość do Penelope przyniesie mu szczęście czy zgubę?

Tym razem to nie Tristan i Cecile stanowią centrum rozgrywających się wydarzeń, ale Penelope i Marc. To właśnie im Danielle L. Jensen oddaje narrację, przedstawiając tym samym czasy sprzed przybycia rudowłosej pieśniarki do Trollus. Autorka ukazuje początki wspominanego w trylogii spisku, a na jego tle ukazuje rozwijające się pomiędzy Penelope a Marc'iem uczucie. Wspaniale tworzy ich portrety i oddaje towarzyszące każdego dnia emocje – strach, niepewność i brak poczucia bezpieczeństwa. W końcu każde z nich stąpa po cienkim lodzie. Ona – sprzeciwiając się ojcu i próbując zapobiec rozwijaniu się choroby, on – organizując tajne spotkania. Ich historia wciąga od samego początku, zapewniając ogromną dawkę emocji. Budowanie napięcia, poruszanie się po Trollus z tak ogromną swobodą i płynne przeskakiwanie od jednego wątku do drugiego sprawiło, że z zapartym tchem przerzucałam kolejne strony, z każdą coraz bardziej zakochując się w bohaterach i stając się ciekawa zakończenia.

Autorka na przykładzie Marca i Penelope  przedstawia uczucie prawdziwe i głębokie, bazujące na tym, co w środku, a nie na zewnątrz. Ukazuje miłość czystą i bezwarunkową, nie zwracającą uwagi na wygląd i pochodzenie, ale charakter i sposób widzenia świata. Za to, w jaki sposób pisarka rozwija ten wątek należą jej się ogromne brawa. A zaczęła już od samego tytułu – Niedoskonali, czy The Broken Ones, który w całą koncepcję wpasowuje się idealnie. Autorka wspaniale odzwierciedliła słabe strony wykreowanych przez siebie postaci, ukazała swego rodzaju blizny, rysy, z którymi ciężko im sobie poradzić i które starają się ukryć przed oczami obcych. Dzięki temu to nie akcja wysuwa się na pierwszy plan, ale portrety psychologiczne bohaterów, a całość tworzy opowieść o akceptacji samego siebie na drodze do miłości do drugiego człowieka.

Szkoda, że to już koniec! Choć trolle mogą wydawać się mało wdzięcznym tematem, Danielle L. Jensen sprawia, że od ich przygód i świata, w którym żyją nie sposób się oderwać. Niedoskonali to piękna opowieść o miłości ponad podziałami i o dokonywaniu wyborów, których konsekwencje mogą na zawsze odcisnąć swe piętno. To książka, która wciągnie Was na długie godziny i zachęci do podróżowania po podziemnym świecie pełnym magii i tajemnic. Idealny wstęp do trylogii, a jednocześnie perfekcyjny dodatek do opowiedzianej już historii. Sama po przewróceniu ostatniej strony nie miałam ochoty na opuszczanie korytarzy Trollus.

Tytuł: Niedoskonali
Tytuł oryginału: The Broken Ones
Autor: Danielle L. Jensen
Wydawnictwo: Galeria Książki

Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję wydawnictwu Galeria Książki!

3 / dodaj komentarz:

  1. Podoba mi się, kiedy autor dopisuje kolejne części do serii, którą już skończył pisać. Trylogii nie czytałam, ale mam ją w planach. A obok tych okładek nie można przejść obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno skończyłam trolle i też chciałabym ponownie wrócić do Trollus. ♥
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede mną jeszcze cała trylogia (plus ten prequel) więc mam nadzieję, że gdy już się za nią zabiorę to będę się nieźle bawić. Pomysł na stworzenie historii, w której trolle grają prawie, że pierwsze skrzypce jest naprawdę intrygujący.
    Mam nadzieję, że niebawem uda mi się sięgnąć po tę trylogię.
    Pozdrawiam,
    http://miedzyplanetarne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń