O dawnej i nowej miłości – Zanim zostaliśmy nieznajomymi

Już sam tytuł tej książki tak mnie zaintrygował, że od razu, nawet bez czytania opisu, trafiła na listę "do przeczytania". Zdjęcia na bookstagramie i pozytywne recenzje tylko zaostrzyły mój apetyt. Po prostu musiałam ją przeczytać! O jakiej powieści mowa? Oczywiście o Zanim zostaliśmy nieznajomymi autorstwa Renee Carlino. Może i Wam rzuciła się już w oczy? Ja jestem już po lekturze i... no właśnie, jak myślicie, było warto?

Nie da się odtworzyć pierwszego razu, gdy obiecujemy komuś miłość, ani tego, jak pierwszy raz sami czujemy się przez kogoś kochani. Nie da się przeżyć na nowo tej mieszanki lęku, uwielbienia, niepewności, namiętności i pożądania, ponieważ to nigdy nie zdarza się dwa razy.
Mathias to fotograf pracujący w jednym z najbardziej prestiżowych czasopism na świecie – w National Geographic. Minęły już lata, od kiedy pragnął podróżować i robić coś więcej niż pracować zza biurka. Teraz, mijając na korytarzach biura byłą żoną i jej nowego męża, chętnie znów uciekłby na drugi koniec świata. W końcu w Nowym Jorku nic go już nie trzyma. Pewnego dnia, idąc w stronę metra, jego spojrzenie pada na piękną blondynkę. Zanim zamykają się drzwi, w ruchu jej warg widzi swoje imię. To ona. Grace. Pogrzebane przed laty uczucie odżywa, a kiedy kobieta znika w tunelu metra, do Matta wracają wspomnienia z przeszłości. Czy ich historia zakończy się happy-endem?

Pełna schematów, przerysowana historia o miłości jakich wiele czy oryginalna, porywająca opowieść o nieprzemijającym uczuciu? Choć w Zanim zostaliśmy nieznajomymi pojawia się kilka popularnych motywów, daleko tej historii do oklepanej. Nie znajdziecie tu powtarzających się co kilka stron zapewnień o wiecznej miłości i dialogów tak słodkich, że aż przyprawiających o mdłości. Zamiast tego poznacie losy Matta i Grace oraz powoli, początkowo nieśmiało, później nieco odważniej, rozwijającego się pomiędzy nimi uczucia. Ja z każdą stroną stawałam się coraz bardziej zauroczona – tak historią, jak i samymi bohaterami.

Wzajemne uczucie pomiędzy studentami artystycznej szkoły to jednak nie jedyny rodzaj miłości przedstawiony w powieści. Jak na uczniów takiej szkoły przystało, postaci wykreowane przez Renee Carlino kochają sztukę. Grace gra na wiolonczeli, a Matt fotografuje. Autorka przedstawia ich pasje z dbałością o szczegóły, nie tylko przypisując im etykietki, ale także mówiąc o nich tak, jakby sama się nimi interesowała. Nie pomija rozważań na temat włosia smyczka, czy opisów wywoływania zdjęć w ciemni. Za to należy jej się kolejny ogromny plus!

Autorka zdecydowała się podzielić rozdziały na Teraźniejszość, czyli obecne życie dorosłych już ludzi oraz Przeszłość opowiadającą, jak poznali się 15 lat temu. Głos przejmuje raz Matt, a raz Grace, dzięki czemu otrzymujemy pełen obraz sytuacji i dostrzegamy elementy, których druga z postaci nie zauważa. Razem tworzy to piękną, wzruszającą opowieść o miłości i podążaniu za marzeniami. Nieco przypominała mi przez to moją ulubioną książkę 2017 roku, wspaniałe Światło, które utraciliśmy. Jeśli i Wam się spodobała, podejrzewam, że w podobnym stopniu polubicie Zanim zostaliśmy nieznajomymi (choć dla mnie Światło nadal pozostaje numerem 1).

Podsumowując, Zanim zostaliśmy nieznajomymi to świetnie napisana, piękna historia o różnych rodzajach miłości. Opowieść, w której uczucia do drugiego człowieka przeplatają się z emocjami towarzyszącymi tworzeniu muzyki i ujętymi w kadrach fotografii. Przed pojawieniem się tej książki na polskim rynku wydawniczym, o Renee Carlino nie słyszałam nawet jednego słowa. Teraz jednak wiem, że na tym jednym spotkaniu na pewno się nie skończy i już nie mogę doczekać się kolejnych powieści tej autorki.

Tytuł: Zanim zostaliśmy nieznajomymi
Tytuł oryginału: Before we were strangers
Autor: Renee Carlino
Wydawnictwo: Otwarte

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Otwartemu!

6 / dodaj komentarz:

  1. Chociaż nie przepadam za tego typu powieściami, ta recenzja mnie zachęciła! Mam ochotę dać tej książce, albo tej o której wspominałaś w tekście, szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj stronię od powieści z rozbudowanym wątkiem romantycznym, ale akurat ta historia mnie zaciekawiła. Chciałabym dowiedzieć się, dlaczego bohaterowie się rozstali i czy spotkanie po latach sprawi, że dawne uczucia odżyją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, że tytuł tej ksiażki od razu intryguje - jest naprawdę świetny. Jednak ja jakoś za tymi powieściami typowo romantycznymi nie przepadam, więc raczej jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałą książka, bardzo mi się podobała :)

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo jestem ciekawa tej pozycji i na pewno przeczytam. Lubię takie historie i mam spore oczekiwania co do tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się też bardzo podobała i teraz ciągle polecam ją znajomym <3 z nowości polecam też sięgnąć po "Dziewczyny chcą się zabawić" :)

    OdpowiedzUsuń