Jestem uzależniona od bookstagrama, to chyba już wiecie. Spędzam naprawdę dużo czasu przeglądając zdjęcia innych, a odwiedzając zagraniczne konta, spisuję książki, które w Polsce nie zostały jeszcze wydane, a które bardzo chciałabym przeczytać. Ostatnio (dzięki ACOWAR) postanowiłam, że przestanę się ograniczać i zacznę czytać powieści po angielsku. Przynajmniej jedną w miesiącu. I chyba fajnie byłoby zacząć właśnie od tych, które znalazłam na zagranicznym bookstagramie. Poniżej pokażę Wam pozycje zajmujące górne miejsca na mojej (długiej) liście.
Zdjęcia tej książki na bookstagramie były PIĘKNE. Naprawdę. Poza tym pojawiała się tyle razy, że nie wiem czy ktoś o niej jeszcze nie słyszał. Autorkę możecie już kojarzyć. To ona napisała serię Córka dymu i kości.
Kiedy przeczytałam opis, rozpoczynający się od słów The dream chooses the dreamer, not the other way around, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. To historia o bibliotekarzu, który od dziecka miał obsesję na punkcie zaginionego miasta, którego nazwy nikt nie jest w stanie sobie przypomnieć. Nauczył się obowiązującego tam języka i zwyczajów, poszukiwał każdej informacji na jego temat. Aż wreszcie pojawia się szansa odbycia podróży i spełnienia swojego marzenia.
Wszyscy opisują tę książkę jako niezwykle magiczną i dziwną – w pozytywnym sensie. Kto nie lubi powieści takiego typu?
4. Queen of Hearts
Colleen Oakes
Nawiązania do Alicji w Krainie Czarów i piękna okładka zachęciły mnie do umieszczenia tej książki w schowku bookdepository. Na lubimyczytac.pl znajduje się już polski opis: "Dni Diny, jako Księżniczki Krainy Czarów i przyszłej Królowej Serc, są wypełnione niekończącymi się herbatkami, tartami i upokorzeniami ze strony jej ojca, Króla Serc. Jedynymi rzeczami, która przynoszą jej radość, są spotkania z Wardleyem, jej najlepszym przyjacielem z dzieciństwa, przyszłym Waletem Kier – i miłością jej życia.
Gdy do Pałacu przybywa czarujący nieznajomy, Dinah obserwuje, jak wszystko, czego tak nienawidziła, zaczyna się walić. A kiedy zbliża się jej dzień koronacji, w osobliwych zakątach Krainy Czarów zaczynają się pojawiać krwawe znaki. I to Dinah będzie musiała odkryć tajemnicę, która czai się w środku i na zewnątrz pałacu, zanim straci głowę na rzecz sprytnego nieprzyjaciela bez twarzy".
3. Turtles All The Way Down
John Green
Co prawda premiera tej książki dopiero na początku października, ale z racji ego, że uwielbiam Johna Greena, postanowiłam umieścić tu tę powieść. Kolejna z gatunku Young Adult historia o miłości i pokonującej przeszkody przyjaźni na całe życie. Więcej chyba pisać nie muszę. Ciekawe, co tym razem wymyśli autor.
2. The Falconer
Elizabeth May
Jakiś czas temu pierwsze miejsce na mojej liście (tak, mam bardzo dużo list :D) miejsc do odwiedzenia zajęła Szkocja. Mam chyba obsesję na punkcie tego kraju i chciałabym zamieszkać tam choćby na kilka miesięcy. W związku z tym zaczęłam poszukiwać książek, które by mnie tam przeniosły i natknęłam się na The Falconer. Akcja rozgrywa się w XIX-wiecznym Edynburgu. Aileana Kameron stara się pomścić matkę i powstrzymać wróżki (faery, wróżki to niezbyt dobre tłumaczenie) przed zniszczeniem ludzi. Według opisu jest to połączenie thrillera z fantastyką YA, romansu z elementami steampunku. Dla mnie dodatkowo zapowiada się jak skrzyżowanie Dworów Maas i Outlandera, ale jestem bardzo ciekawa tej książki, zwłaszcza, że wszystko odbywa się w epoce, o której czytać uwielbiam.
1. Furthermore
Tahereh Mafi
Tahereh Mafi zdobyła już serca polskich czytelników serią Dotyk Julii. Mnie, poza samą historią, bardzo spodobał się styl pisania autorki i dodałam ją do ulubionych. Nie tak dawno wyszła pierwsza część jej nowej serii – Furthermore – i od razu znalazła się na mojej liście. To historia o Alice, dziewczynie, która wyrusza w podróż do tytułowej mitycznej krainy w poszukiwaniu zaginionego ojca. Pomaga jej w tym denerwujący chłopak o imieniu Oliver.
Przypomina mi to coś w stylu Alicji w Krainie Czarów i Zaplątanych – bajek, które zdecydowanie uwielbiam. Mamy podróż do niebezpiecznej, magicznej krainy i dwójkę niezbyt przepadających za sobą bohaterów. Zapowiada się świetnie, prawda?
Jaki książki znalazłyby się na Waszej liście?
A może zainteresowałam Was którąś z tych? Koniecznie dajcie znać! :)
Nową książkę Johna Greena również chciałabym przeczytać :D Tyle, że ja muszę czekać na polską premierę, bo mój angielski nie jest aż tak dobry, żebym podołała oryginałowi... a przynajmniej tak mi się wydaje ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Też jestem bardzo ciekawa tej książki od Laini Taylor :) ja z pewnością na swojej takiej liście umieściłabym książki Amy Harmon, które jeszcze nie mają polskiego wydania i Until Friday Night od Abbi Glines :) chociaż od dłuższego czasu staram się przekonać do tego, żeby zacząć czytać po angielsku, to nadal mam jakąś blokadę w stylu "a co, jak źle coś zrozumiesz, albo w ogóle nie zrozumiesz?" :D
OdpowiedzUsuńPozrawiam :)
siemamoniaczyta
A dwie z nich, chyba mają wydane za jakiś czas u nas. :D
OdpowiedzUsuńWlasnie zaraz po tym jak opublikowałam post zobaczyłam ze sqn planuje wydać Strange the Dreamer :D która jeszcze?
UsuńWydaje mi się, że to może być John Green ;) Poza tym jestem strasznie ciekawa tej Laini Taylor ;)
UsuńRzeczywiście, nowy Green też zostanie wydany w tym roku. Ciekawe co tym razem wymyśli :)
UsuńStrange the dreamer będzie wydane, chyba przez SQN w 2018 :D Sama bardzo chcę poznać tę historię :D Czwarta i pierwsza pozycja również mnie ciekawią. A Greena omijam szerokim łukiem xd
OdpowiedzUsuńRecenzje Koneko
Najbardziej zaciekawiła mnie "Królowa Serc". "The Falconer" ma najładniejszą okładkę, pewnie by mi się podobała, mimo że w "Dworach" się nie zakochałam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie są to książki, na które bym czekała - ze względu na to, że rzadko sięgam po fantastykę. Myślę jednak, że gdyby już się pojawiły w Polsce to dopiero wtedy przyjrzałabym się im bliżej. Jeśli chodzi o Greena, to niestety ale nie mam w ogóle ochoty czytać nic tego autora. Oglądałam filmy na podstawie jego książek i mi się nie podobały. Wiem, że film to nie książka, ale mimo to, nie ciągnie mnie do niego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gratuluję samozaparcia :) Ja kiedyś chciałam czytać w języku angielskim, ale jednak się nie przekonałam i pozostaję przy ojczystym ;)
OdpowiedzUsuńTeż czekam na Green'a! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zachwyci mnie tak jak w "Gwiazd naszych wina".
OdpowiedzUsuńO tak, też mam taką nadzieję. Gwiazd naszych wina to zdecydowanie jego najlepsza książka! Papierowe miasta też bardzo mi się podobały, ale jednak nieco mniej niż GnW :)
Usuń